Własna ścieżka do niskoemisyjnej gospodarki
Sukces polskiej delegacji na konferencji klimatycznej w Paryżu trzeba teraz przekuć na realne korzyści – uważają eksperci.
Aneta Wieczerzak-Krusińska
Społeczność świata ma w ciągu kolejnych kilkunastu lat dążyć do ograniczenia wzrostu średniej temperatury do 2°C w porównaniu z okresem sprzed rewolucji przemysłowej, co w długiej perspektywie oznacza osiągnięcie równowagi między emisjami a pochłanianiem gazów cieplarnianych.
To główny cel, na jaki w grudniu 2015 r zgodzili się sygnatariusze globalnego porozumienia podpisanego w Paryżu na 21. Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP21). Eksperci są jednak podzieleni, czy ten dobrowolny i enigmatyczny cel jest słabością czy mocną stroną porozumienia klimatycznego. Bo może właśnie taki jego charakter przesądził o tym, że podpis pod dokumentem złożyli przedstawiciele niemal 190 państw, w tym najwięksi emitenci gazów cieplarnianych.
Globalny kontra unijny
Polska też uznała Paryż za duży sukces, a nasza delegacja zrealizowała plan, z którym jechała na szczyt. Co prawda dokument ONZ mówi o konieczności wytyczenia długoterminowej ścieżki dojścia do niskoemisyjnej gospodarki, ale nie wskazano w nim konkretnych celów redukcji ani narzędzi do nich prowadzących.
– Porozumienie paryskie oznacza, że wróciliśmy do korzeni i realizujemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta