Odłamki powszechnego tumultu
Janusz Jankowiak Kto ma, ten ma więcej, kto nie ma, ten traci – tak można podsumować dotychczasowe efekty działalności banków centralnych na świecie – pisze główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Nietrudno odpowiedzieć na pytanie, kto zarządza nastrojami w globalnej gospodarce. W ostatnich ośmiu latach 50 czołowych banków centralnych na świecie przeprowadziło łącznie 673 obniżki stóp procentowych, włączając do tego ostatnią dokonaną przez Bank Anglii (BoE – red.), sprowadzającą stopy w Brytanii do poziomu najniższego w jego 322-letniej historii. Na świecie stopy procentowe spadały w tym okresie średnio raz na trzy dni z transakcjami finansowymi.
W globalnej gospodarce króluje wiara w niski, bezinflacyjny wzrost, ultraniskie stopy i hiperaktywność banków centralnych. Banki stały się największymi inwestorami na rynku finansowym. EBC wraz z Bankiem Japonii (BoJ) skupują miesięcznie aktywa warte ponad 180 mld dol. Próby reanimowania przez banki centralne zagregowanego popytu mają swoją wymierną cenę. Przede wszystkim wpływają na rynkową cenę pieniądza, zakłócając tradycyjne relacje, gdzie cena rośnie wraz z wydłużaniem się okresu inwestowania.
Wypłaszczenie, a w niektórych przypadkach nawet inwersja krzywej dochodowości, tradycyjnie uznawane było za symptom stagnacji lub recesji. Teraz krzywa jest płaska jak naleśnik, choć o recesji i załamaniu światowej gospodarki nikt serio nie myśli. To powoduje jeszcze większą niepewność, bo inwestorzy stracili prowadzący ich kompas w postaci sygnałów płynących z rynku.
Jeszcze trzy lata temu średni spread między...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta