Nauczyciele wreszcie się obudzili
W polityce oświatowej wszystkie nasze rządy są jednakowo beztroskie – mówi specjalista od pedagogiki.
Rz: Stowarzyszenie Pedagogów Społecznie Zaangażowanych, którego jest pan założycielem, wydało oświadczenie, w którym wyraża solidarność z protestującymi nauczycielami z ZNP. Piszecie: „Podzielamy krytyczną diagnozę zamierzonej reformy szkolnictwa i niepokój o przyszły rozwój społeczny i cywilizacyjny naszego kraju, który w pierwszym rzędzie zależy od jakości szkoły i procesu wychowania młodego pokolenia!". Poważne słowa.
Prof. Tadeusz Pilch, były wiceminister edukacji: Poważne, bo prawdziwe! Kilka miesięcy temu odbył się w Białymstoku kongres pedagogów: przygotowałem na to spotkanie diagnozę, z której wynika, że jeśli nie będziemy się sprzeciwiać, tworzyć społecznego partnerstwa z władzą, jeśli bezwolnie pozwolimy na to, co się teraz dzieje w oświacie – będzie źle.
Opowiadam się przeciwko pedagogice milczenia. A ta niestety często była wadą mojego środowiska. W latach 90. wprowadzano program „przystosowawczy" w szkołach. Co to oznaczało? Przystosowanie szkół do pracy w reżimie ostrych oszczędności. Zlikwidowano opiekę lekarską, dentystyczną, wyprowadzono ze szkół pielęgniarki, które pełniły kapitalną rolę w profilaktyce zdrowotnej. Wyeliminowano zajęcia rozwojowe, które dziś istnieją tylko w formach komercyjnych. Zniszczono i skomercjalizowano oświatę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta