Nie bijmy mocno w klasę średnią
By obniżyć klin podatkowy dla najsłabiej zarabiających, nie trzeba od razu sięgać do kieszeni tych zamożniejszych – podpowiadają eksperci.
Anna Cieślak-Wróblewska
Obciążenia niskich dochodów z pracy są w Polsce zbyt wysokie i należałoby je obniżyć, a źródeł finansowania takiej reformy jest sporo – wynika z szybkiej sondy, którą „Rzeczpospolita" przeprowadziła wśród ekonomistów, ekspertów różnych organizacji i naukowców.
W naszej sondzie wzięły udział 23 osoby. Nie są to więc w pełni reprezentatywne badania, ale wyniki naszego minisondażu mogą być próbką opinii środowiska gospodarczego w odniesieniu do rządowych planów wprowadzenia jednolitego podatku. W myśl wstępnej koncepcji przedstawionej przez ministra Henryka Kowalczyka nowy system miałby obniżyć klin podatkowy dla mało zarabiających (tak by wzrosły dochody netto takich osób). Powstałą w ten sposób wyrwę w budżecie miałoby zaś pokryć podniesienie łącznych obciążeń podatkowych (z tytułu ubezpieczeń społecznych i podatków) dla bogatszych.
Straty klasy średniej
Z naszej sondy wynika, że zdecydowana większość ekonomistów (ok. 83 proc.) podziela zdanie rządu co do pierwszego filaru reformy, czyli konieczności zmniejszenia opodatkowania pracy nisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta