Tak czy owak szef z Włoch
W wyborach na szefa PE prowadził Antonio Tajani, bliski współpracownik Berlusconiego. Tusk nie musi się niepokoić.
Anna słojewska z Brukseli
W chwili zamykania wydania „Rzeczpospolitej" wybory przewodniczącego Parlamentu Europejskiego ciągle trwały. Po dwóch turach prowadził Włoch Antonio Tajani, kandydat chadeków (287 głosów), przed drugim Włochem Giannim Pittellą (200 głosów), kandydatem socjalistów.
Za nimi znaleźli się Belgijka Helga Stevens z frakcji konserwatystów (66 głosów), Brytyjka Jean Lambert z Zielonych (51 głosów), Rumun Laurentiu Rebega z grupy eurosceptyków (45 głosów) i Włoszka Eleonora Forenza z grupy komunistów (42 głosy).
Żadne z nich nie wycofało się z konkurencji i w trzeciej turze głosowania wystartowała cała szóstka. Jeśli w niej nie byłoby rozstrzygnięcia i nikt nie zdobyłby większości, to w czwartej turze pojawiliby się już tylko kandydaci o najwyższym poparciu, czyli Tajani i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta