Przed nimi tylko krok do boskości
Stan sądownictwa uzasadnia opcję zerową, jaką zastosował kiedyś De Gaulle.
Andrzej Litwak
Mitem jest twierdzenie, że z wyrokami sądów się nie dyskutuje. Ten mit buduje wiara w nieomylność i omnipotencję sądów i sędziów, a zatem przypisuje się im boskie przymioty i niektórzy sędziowie też w to wierzą.
Niestety każda władza jest omylna, a krytyka ma zbawienne znaczenie, gdyż pozwala na unikanie błędów i naprawianie niewłaściwej praktyki. Stąd znaczenie opozycji, która wbrew pozorom umacnia władzę i pozwala jej na prawidłową służbę społeczeństwu. Systemy, które zwalczają opozycję i krytykę władzy, same sobie szkodzą.
Zacząć jeszcze raz
Stanowisko sędziego to nie synekura, tylko powołanie, podobnie jak zawód lekarza, nauczyciela czy księdza. Kto nie ma powołania do tego stanowiska, nie powinien go piastować, ponieważ mogą z tego wynikać wyłącznie szkody, niezależnie od tego, ile zarabia. Jakieś wielokrotne średniej krajowej to nieporozumienie, podobnie jak zapis konstytucyjny o wynagrodzeniu odpowiadającym godności zawodu. Czy na tej samej zasadzie nie powinni żądać zapisu konstytucyjnego np. profesorowie, nauczyciele czy lekarze? Do wykonywania stanowiska sędziego nie wystarczy wiedza prawnicza, niezbędne są cechy charakteru: niezależność myślenia i osobowość. Sędziowie powinni mieć też określony wiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta