Polityka nie powinna osłabiać złotego
Wywołana przez polski rząd awantura podczas szczytu UE nie będzie miała większego wpływu na notowania naszej waluty – twierdzą analitycy. Wojciech Matusiak
Po nieudanym zablokowaniu wyboru Donalda Tuska na kolejną kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej euro podrożało wobec złotego o 4 gr, do 4,34 zł. Nic dziwnego, skoro premier Beata Szydło po oświadczeniu, że nie poprze konkluzji szczytu, usłyszała od prezydenta Francji Francois Hollande'a: „Wy macie swoje zasady, my mamy fundusze strukturalne".
Rząd musi się pilnować
Obecność Polski we Wspólnocie i napływ funduszy sprawiają, że globalny kapitał chętniej inwestuje nad Wisłą. Ekonomiści są zgodni, że środki z UE poprawiają perspektywę wzrostu naszego PKB i potencjał gospodarki w dłuższej perspektywie.
Podobnie uważają analitycy agencji ratingowych, którzy regularnie wystawiają Polsce swoje oceny wiarygodności kredytowej. – Nie obawiam się antyunijnej retoryki w krótkim okresie, raczej w perspektywie dwóch–trzech lat. Na razie świat się tym nie zajmuje. Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli będzie prowadził politykę europejskiego outsidera, to musi pilnować finansów publicznych, bo jak będziemy w przyszłości potrzebowali pomocy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta