Grzechy elit władzy sądowniczej
Który sąd ma monopol na badanie zgodności prawa z konstytucją Aneta Łazarska
Sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego sprawiła, że odżył spór o kompetencje sądów powszechnych i administracyjnych do orzekania o niezgodności z konstytucją aktów normatywnych.
W sporze tym swojego czasu wygrał TK. Sąd w razie stwierdzenia niezgodności regulacji ustawowych z konstytucją musi wystąpić z pytaniem prawnym do Trybunału (art. 193 Konstytucji RP), bo nie ma kompetencji do orzekania o niezgodności ustaw z konstytucją. Domniemanie zgodności ustawy z konstytucją może być obalone tylko wyrokiem TK, a związanie sędziego ustawą, przewidziane w art. 178 ust. 1 Konstytucji RP, obowiązuje dopóty, dopóki ustawie przysługuje moc obowiązująca.
Skuteczna tama
SN przyjął, że sąd nie może uprawnień do orzekania o niezgodności przepisu z konstytucją wywodzić z art. 178 Konstytucji RP. Przepis ten nie określa bowiem kompetencji sądu jako organu, lecz wyznacza zakres niezawisłości sędziów przy sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. Przy odmiennej wykładni istniałoby realne prawdopodobieństwo różnych stanowisk w kwestii obowiązywania danego przepisu, a także możliwość wydania odmiennych orzeczeń w tej sprawie przez sądy i TK. To niewątpliwie osłabiłoby zaufanie obywatela do prawa i organów powołanych do jego stosowania.
Zaistniały spór w istocie był sporem o pierwszeństwo i monopol na kontrolę badania niezgodności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta