PiS, PO i kwestia sędziowska
Sędziowie powinni mieć własny samorząd: Wielką Radę Sędziów Krzysztof Romuald Kozłowski
Tytuł tego artykułu nawiązuje do dzieła Romana Dmowskiego ,,Niemcy, Rosja i kwestia polska", bo sytuacja trzeciej władzy w naszym kraju może budzić skojarzenia z losami ,,sprawy polskiej" pod zaborami. Tak jak wówczas polskość tkwiła w okowach organizacji politycznych potężnych sąsiadów, tak współcześnie władza sądownicza, zepchnięta przez niepodzielnie panującą dwuwładzę na pobocze dyskursu politycznego, daleka jest od zajmowania należnej jej pozycji w strukturze organów państwa.
Twarzą prawa jest sędzia
Pozycję tę określa konstytucja oparta na monteskiuszowskiej zasadzie trójpodziału władz. Zgodnie z nią sądownictwo ma być równoważne pozostałym dwóm władzom po to, aby niwelować ich mankamenty. W jaki sposób? Otóż efektem pracy parlamentu jest ustawa, ale to tylko tekst, z reguły niedoskonały, jakiś pomysł legislatywy na lepszą rzeczywistość. Obywatel odczuje dopiero to, co w jego sprawie zrobi sędzia mądrze stosujący ustawę, bo ,twarzą prawa nie jest ustawa, ale sędzia. Dlatego warto mieć lepszych sędziów niż ustawy. Władza wykonawcza z kolei jest potężną siłą zdolną zmiażdżyć pojedynczego człowieka, gdy stanie na drodze jej celów. Sąd jest w takich sytuacjach miejscem, w którym odwołując się do prawa, a nie do siły, każdy, nawet najsłabszy z nas , powinien znaleźć ochronę przed nadużyciami egzekutywy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta