Rozwój talentów z korzyścią dla gospodarki
Marek Dietl | Współczesna gospodarka oparta na wiedzy nie może się rozwijać bez innowacyjnych przedsięwzięć – mówi członek zarządu Instytutu Sobieskiego, społeczny doradca prezydenta RP.
Rz: W Polsce powstaje około 200 tys. nowych firm rocznie. Czym różnią się od nich start-upy?
Marek Dietl: Start-up to przedsięwzięcie dość wyjątkowe. Jego nieodłącznym elementem jest obietnica szybkiego, ponadprzeciętnego wzrostu opartego na unikalnym pomyśle. Twórcy takiego projektu są przekonani, że jest on czymś, czego na świecie albo kontynencie, a przynajmniej w kraju, jeszcze nie było. Często towarzyszy temu nimb tajemniczości. Start-up to nazwa umowna, jako zabieg marketingowy bardzo atrakcyjna.
Zabieg marketingowy? To brzmi trochę pejoratywnie.
Skądże. Żyjemy w czasach, kiedy człowiek każdego dnia bombardowany jest większą dawką wiadomości niż nasi przodkowie przez pół swego życia. Siłą rzeczy nasz mózg musi odrzucać te informacje, które nie pomagają nam w ocenie sytuacji lub podjęciu decyzji. Kiedy słyszymy hasło „start-up", od razu wiemy, z czym mamy do czynienia. Możemy dopasować wszystkie znane nam skojarzenia: że chodzi o biznes, który nie jest liniowy, jego rozwój ma być skokowy oraz z pewnością wprowadza coś nowatorskiego.
Ale inwestowanie w przekonanie, że coś jest unikalnym pomysłem, to ryzykowne przedsięwzięcie. Czy należy na takie ryzyko narażać publiczne pieniądze?
Rzeczywiście, tylko 20 proc. startupowych pomysłów po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta