Wielka afera fakturowa
Walka z przestępczością gospodarczą | W walce z karuzelami wyłudzeń VAT zmieni się niedużo. Po prostu będzie straszniej Beata Mik
Po uczcie mózgu przy lekturze tekstu prokuratora J. Bilewicza „Wraca stare" (rp.pl z 14 marca) ze smutkiem przychodzi stwierdzić, że wracają także inne rupiecie prawne, które latami dręczyły wymiar sprawiedliwości z prokuraturą na podorędziu. Od 1 marca polski system ius puniendi cofa się o 27 lat. Albo i więcej. Wchodzi w życie sławna już w chwili poczęcia ustawa z 10 lutego 2017 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2017 r., poz. 244; dalej w skrócie: nowela fakturowa). Wskrzesza najcięższy oręż prawa karnego powszechnego przeciwko wichrzycielom w porządku fiskalnym państwa. Ściera piętno obłędu zakodowane w przepisach art. 134–135 k.k. z 1969 r. (dalej: d.k.k.), uchylonych z hukiem ustawą z 23 lutego 1990 r. (DzU nr 14, poz. 84) po 20 latach obowiązywania (tą samą, która zniosła karę dodatkową konfiskaty mienia oraz postpenalne środki zabezpieczające dla multirecydywistów – nadzór ochronny i ośrodek przystosowania społecznego).
Na szkodę
Przypomnijmy: pierwszy z tych przepisów, którego na szczęście jeszcze nie odkurzono, typizował zbrodnię tzw. wielkiej afery gospodarczej zagrożoną karą nie mniej niż ośmiu lat albo 25 lat pozbawienia wolności. Zbrodnię tę popełniał ten, kto wyzyskując działalność jednostki gospodarki uspołecznionej, w porozumieniu z innymi osobami zagarniał mienie wielkiej wartości na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta