Miałem lecieć do Smoleńska
Powinniśmy przyjmować tylko tych imigrantów, którzy dają gwarancję pełnej akceptacji obowiązujących u nas norm współżycia społecznego - uważa prof. Michał Kleiber, były minister nauki, były prezes PAN i doradca Lecha Kaczyńskiego, obecnie Ambasador ds. Nowej Narracji dla Europy.
Rz: W pana biogramie przeczytałam, że był pan zaangażowany w Ruch Stu. Potem wszedł pan do rządów Leszka Millera i Marka Belki, a na koniec doradzał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Spory rozrzut sympatii politycznych.
Prof. Michał Kleiber: Mam ugruntowane poglądy polityczne, ale gotów jestem współpracować z każdym, kto w demokratycznym kraju ma wyborczą legitymację. Więcej, wspieranie zgodnych z prawem działań legalnie wybranej władzy uważam wręcz za obywatelski obowiązek. W zakładaniu Ruch Stu uczestniczyłem, bo w gronie znajomych postanowiliśmy sprawdzić, czy uda się wprowadzić nowych ludzi na scenę polityczną. Udało się nadspodziewanie dobrze, bo zostaliśmy częścią AWS i po wyborach w 1997 r. mieliśmy kilku parlamentarzystów. Ale nasza formacja rozmyła się w AWS i nie było sensu kontynuować tej inicjatywy. Miałem później różne propozycje działań na scenie politycznej, ale byłem wtedy tak aktywny zawodowo, że jakiekolwiek poważniejsze zaangażowanie nie wchodziło w grę.
Jednak w 2001 r. przyjął pan propozycję zostania ministrem nauki w rządzie Leszka Millera.
Dwa dni przed zaprzysiężeniem rządu złożył mi tę propozycję Marek Pol, ówczesny przewodniczący Unii Pracy, rządowego koalicjanta SLD. Byłem ogromnie zaskoczony. Gdy w dniu zaprzysiężenia rządu wsiadłem do mikrobusu wiozącego nowy rząd do Pałacu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta