Kłamstwa rewolucji bolszewickiej
Lenin był ogarnięty obsesją przemocy. Zatroszczył się o to, by wiek XX zabarwił się czernią grozy i czerwienią wytoczonej krwi – pisze historyk.
Neurony piramidowe u Lenina były silniej rozwinięte, łączące je włókna liczniejsze, a komórki większe niż u zwykłego śmiertelnika – taką diagnozę postawił berliński neurolog, profesor Oskar Vogt, który krótko po śmierci przywódcy pierwszego państwa komunistycznego badał jego mózg. Ku radości sierot po Leninie w raporcie końcowym uczony napisał, że „aparat myślowy Lenina był mózgiem atlety". Na takie dictum radziecka tuba propagandowa nr 1, dziennik „Prawda", obwieściła: „Profesor Vogt wniósł znaczny wkład do materialistycznego poznania ludzkiej psyche". Wdzięczność Rosjan nie miała granic, skoro nauka radziecka z neurologicznym wyzwaniem poradzić sobie nie mogła.
Jurij Annenkow, artysta rysownik, który jako pierwszy po śmierci zawodowego rewolucjonisty oglądał jego mózg w słoiku z formaliną, oświadczył, że „jedna jego część zachowała się znakomicie, druga jednak skurczyła się i zapadła w sobie, do wielkości orzeszka laskowego". Z opresji naukę radziecką wyciągnął profesor Vogt, naukowa sława w zakresie badań nad ludzkim mózgiem. Wraz ze swoim zespołem i aparaturą ważącą kilkaset kilogramów przyjechał do Moskwy. Mózg Lenina pokroił w plasterki i rozczłonkował na 30 tysięcy kawałeczków. Niektóre z nich do wielkości 20 mikrometrów (0,02 mm). Każdy został pod mikroskopem obejrzany, fachowo opisany, a co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta