Pakiet zimowy to więcej niż 550 gramów
W Polsce dyskusja skoncentrowała się na limicie emisji CO2 w mechanizmie wsparcia energetyki. Słusznie to i niesłusznie zarazem.
Joanna Maćkowiak-Pandera
Pakiet zimowy, czyli „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków", to osiem propozycji legislacyjnych i ponad 2 tys. stron tekstu. Ma on na nowo poukładać funkcjonowanie energetyki w UE. A będzie to zupełnie inna energetyka – dzięki digitalizacji i dostępowi do inteligentnych rozwiązań – konsument energii elektrycznej będzie coraz ważniejszy. Udział źródeł odnawialnych (OZE) będzie rósł i może osiągnąć w UE nawet 50 proc. w 2030 r. Ponieważ OZE nie pracują w sposób ciągły (np. są zależne od siły wiatru lub słońca), trzeba przygotować system elektroenergetyczny na zmianę – sprawić, aby był bardziej elastyczny, szybciej reagował na wahania podaży i popytu energii. Pakiet zawiera szereg propozycji poprawy bezpieczeństwa systemu energetycznego, ale też jego bezpowrotnej przebudowy – na system przyjazny środowisku z małymi, rozproszonymi źródłami energii i aktywnymi odbiorcami.
Wyzwanie dla Polski
W Polsce największe obawy budzi zaproponowane ograniczenie wsparcia energetyki węglowej w ramach tzw. mechanizmów mocowych. Próg emisyjności – maksymalnie 550 gramów CO2 na kilowatogodzinę energii elektrycznej – został wprowadzony dosłownie w ostatniej chwili. Chodziło o to, aby nie zablokować tego rozwiązania już na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta