Lizzie Borden chwyta za siekierę
Historia zbrodni: Zamożne małżeństwo zostało brutalnie zamordowane we własnym domu. Każde z nich otrzymało po kilkanaście ciosów w głowę. Była to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych XIX w.
W dniu morderstwa 4 sierpnia 1892 r. Lizzie Borden miała 32 lata. Mieszkała w małym miasteczku Fall River w stanie Massachusetts w skromnym, choć dość zamożnym domu przy Second Street, który jej rodzina zajmowała od 20 lat. Była to dość typowa, wąska, trzykondygnacyjna kamieniczka stojąca tuż przy ulicy. W rzeczywistości status rodziny był znacznie wyższy, ale ojciec Lizzie, 69-letni Andrew Jackson Borden, był człowiekiem bardzo oszczędnym, a wręcz skąpym.
Pochodził z zamożnej i wpływowej rodziny, ale dorastał w bardzo skromnym otoczeniu i na początku borykał się z problemami finansowymi. Powoli rozwijał interes, produkując i sprzedając meble. Jednak prawdziwy sukces finansowy odniósł, gdy został deweloperem oraz dyrektorem przedsiębiorstw włókienniczych, m.in. Globe Yarn Mill Company, Troy Cotton i Woolen Manufacturing Company. W momencie śmierci zajmował też prominentne stanowisko w Union Savings Bank oraz Durfee Safe Deposit and Trust Co. W domu jednak na dwóch dolnych kondygnacjach brakowało instalacji wodociągowej. Lokalizacja również nie była zbyt prestiżowa, za to w dogodnej odległości od obu fabryk.
Pierwsza żona Andrew Bordena zmarła, gdy młodsza córka była dzieckiem. Ożenił się powtórnie z Abby, która była o 10 lat starsza od Lizzie, a tylko o rok od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta