Za zbyt szybką jazdę może nie być mandatu
NOWE PRAWO| Żeby starosta uwzględnił stan wyższej konieczności, kierowca będzie musiał go udowodnić. Agata Łukaszewicz
Od piątku za zbyt szybką jazdę, np. do szpitala czy pożaru, nie grozi już zatrzymanie uprawnień do prowadzenia auta. Kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o 50 km/h lub więcej na obszarze zabudowanym, nie straci prawa jazdy, gdy to stan wyższej konieczności sprawił, że złamał przepisy. O tym zdecyduje najpierw policjant. Jego decyzję zweryfikuje starosta. Zmiany w prawie o ruchu drogowym właśnie wchodzą w życie.
– Będą nadużycia, kierowcy potrafią wykorzystywać takie sytuacje – uważają oni sami.
– Nie damy się nabrać – zapowiadają policjanci.
18 maja 2015 r. weszły w życie przepisy surowe dla kierowców. Jeden z nich pozwalał policji zatrzymać od ręki prawo jazdy kierowcy, który przekroczył prędkość o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym. Dokument odsyłał do właściwego starosty. Ten wydając decyzję administracyjną, formalnie zatrzymywał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta