Gierymski, denar oraz czarownice
Kolekcje | Muzealne kolekcje są jak zespoły teatralne, które przyciągają widzów gwiazdami znanymi z kina i mediów. Polecamy „gwiazdy" kolekcji Katowic, Zielonej Góry, Gdańska, a także Gniezna, o którego nowym nabytku informujemy jako pierwsi. Jacek Cieślak
Niedawna licytacja dzieła Davida Hockneya „Portret artysty", za którą uzyskano 90 mln dolarów przypomina, że także do galerii i muzeów chodzi się na konkretne wydarzenia, będące odpowiednikami „Mony Lisy" z Luwru.
Wszak „Portret artysty", zanim uzyskał niebotyczną, najwyższą jak dotąd cenę dla pracy żyjącego artysty, był wystawiany w nowojorskim Metropolitan Museum of Art i gromadził największe tłumy widzów.
Dwa obrazy
– Ciężko wskazać jedno bądź dwa dzieła, odpowiadając na pytanie dotyczące największych „perełek" w kolekcji Muzeum Śląskiego – powiedziała nam Barbara Bajus. – Nie chcemy też ograniczać się jedynie do jednego okresu w sztuce. Polecam więc osiem obiektów, przy których warto zatrzymać się na dłużej, uwzględniając zarówno malarstwo dawne, współczesne jak i sztukę sakralną czy nieprofesjonalną.
To istotna sugestia, ponieważ Ilość eksponatów w muzeach może przytłaczać, a chęć zobaczenia wszystkiego wiąże się z szybkim tempem zwiedzania. Według badań średni czas spędzany przez zwiedzających przed jednym dziełem to 8 sekund. Dla preferujących wolniejsze tempo Muzeum Śląskie proponuje właśnie zestawienie ośmiu obiektów, przy których warto zatrzymać się na dłużej.
Pierwszy to „Pomarańczarka" Aleksandra Gierymskiego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta