Sędzia ma być aktywny nie tylko w sali rozpraw, ale też poza nią
Debata „Pod Orłem” | Prawnicy są zgodni, że przedstawiciele trzeciej władzy powinni brać udział w publicznym dyskursie. O tym jednak, na ile mogą się udzielać, każdy z nich musi decydować już indywidualnie.
W czasach ostrego konfliktu sędziowie–rząd nie sposób nie zapytać, na ile sędziowie powinni być aktywni w publicznej debacie. Naszych gości – prawników, głównie sędziów – pytaliśmy o granice aktywności sędziego w sali rozpraw i poza nią.
Spotkanie rozpoczął Tomasz Pietryga, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej", pytaniem, czy sędzia, orzekając, powinien być jedynie „ustami ustawy", nawet jeśli w jego ocenie prawo jest niesłuszne i nieproporcjonalne. Odpowiadając na nie, nasi goście nie byli zgodni.
Antoni Górski
Sędzia SN w stanie spoczynku, którego odczytane wystąpienie rozpoczęło debatę:
Sędzia musi zmierzyć się z występującym w każdym systemie prawnym napięciem między ius a lex. Szczególnie niebezpieczne są postawy skrajne. Ograniczanie się przez sędziego do gramatycznego brzmienia przepisu sprawia, że chowa się za paragraf, co grozi bezdusznym formalizmem i jest nie do pogodzenia z funkcją sprawowania wymiaru sprawiedliwości.
Małgorzata Niezgódka-Medek
sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego:
Sędzia, orzekając, powinien być jedynie ustami prawa powszechnie obowiązującego. Patrzenie na obowiązki sędziego przez pryzmat ustawy nie bardzo się ma do naszego systemu źródeł prawa wynikającego z konstytucji, w szczególności z jej art. 87 i następnych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta