Zadania trafiają do sądu
Samorządy dopłacają kilkaset milionów złotych, pokrywając średnio połowę kosztów przedsięwzięć zlecanych im przez administrację rządową. Maria Weber
Niedofinansowanie zadań zleconych nie jest zjawiskiem ostatnich lat. Wcześniej, za rządów PO–PSL, samorządy też zgłaszały ich niedoszacowanie. Za każdym razem jednak odbijały się od ściany. Obecnie, gdy połowę wydatków związanych z zadaniami zleconymi, muszą zapewnić samorządy, zaczynają się one upominać o brakujące środki.
Czym są zadania zlecone? To zadania ustawowo zlecone do wykonania przez samorządy z poszczególnych resortów. Przykładowo należy do nich transport, łączność, rolnictwo, łowiectwo, w tym leczenie dzikich zwierząt. Mamy z nimi do czynienia, gdy idziemy do urzędu gminy po dowód osobisty, akt urodzenia, ślubu czy zgonu.
Na zadania wykonywane w imieniu rządu samorząd powinien dostać środki wystarczające do ich realizacji. Jeśli wojewoda przekazuje tylko część pieniędzy, to samorząd musi resztę poszukać we własnym budżecie, a później ubiegać się o ich zwrot w sądzie. Samorządowcy, dowodząc, iż rzeczywiście dostali mniej pieniędzy, niż powinni, nie mają wsparcia w prawie, ponieważ przepisy nie określają precyzyjnie metod kalkulacji kosztów realizacji zadań zleconych. Przyjęta w ostatnich latach przez Ministerstwo Finansów ujednolicona kalkulacja wysokości dotacji, dokonywana w oparciu o podawane przez jednostki samorządowe i weryfikowane przez urzędy wojewódzkie dane dotyczące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta