Sądy, krajobraz w trakcie bitwy (2)
Kiepska jest samodzielność osób zawdzięczających awans wyłącznie namaszczeniu ministra.
Zmiana przepisów ustrojowych sądownictwa powszechnego, całkowicie podporządkowująca sędziów funkcyjnych ministrowi sprawiedliwości oraz masowa wymiana prezesów i wiceprezesów sądów obniżyła jakość czynności administracyjnych mających zapewnić prawidłowe działanie sądów oraz naruszyła równowagę między władzą sądowniczą a wykonawczą.
Minister stał się dla prezesów sądów „panem życia i śmierci". Prezesi stali się całkowicie podlegli i ulegli jego woli. W rzeczywistości zostali kolejnymi urzędnikami ministerialnymi, wykonującymi polecenia innych urzędników pracujących w ministerstwie. Doszło zatem do całkowitej degradacji funkcji prezesa sądu. Nie wykonuje on już powierzonych mu ustawowo zadań, lecz realizuje wytyczne ministerstwa – a kiedy trzeba, także wytyczne należące do wyłącznej kompetencji prezesa sądu. Sam tego doświadczyłem, gdy pan prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, odwołując mnie z funkcji wizytatora, przyznał, że nie ma do mnie żadnych zarzutów merytorycznych, ale „żąda tego od niego ministerstwo".
W efekcie prezesi sądów w znacznej mierze stracili szacunek podległych sędziów. Trudno natomiast zarządza się sądem bez współdziałania z sędziami.
Dziwi i nie dziwi
Do czasu wprowadzenia zmian objęcie funkcji prezesa sądu wymagało akceptacji sędziów okręgu. Osoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta