Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co zostanie z „dobrej zmiany”?

30 października 2019 | Plus Minus – Wybory | Jan Maria Rokita
Marsz ku „przebudowie społecznej”. Na zdjęciu Jarosław Kaczyński  na konwencie programowym PiS. Przysucha, lipiec 2017 r.
autor zdjęcia: Krystian Maj
źródło: Forum
Marsz ku „przebudowie społecznej”. Na zdjęciu Jarosław Kaczyński na konwencie programowym PiS. Przysucha, lipiec 2017 r.

PiS w nowej kadencji stoi przed dylematem: poszukiwać swojego modelu „ciepłej wody w kranie" czy skorzystać być może z ostatniej szansy 
na konserwatywną „kontrreformację".

„Przebudowa społeczna" zawsze była nadrzędnym celem Jarosława Kaczyńskiego. Jej miało służyć budowanie partii, wchodzenie w kolejne gwałtowne konflikty, cały wielki spór, jaki obecny przywódca państwa wiódł z odrodzoną Polską niemal od chwili jej powstania. Polityczni przeciwnicy Kaczyńskiego (w tym swego czasu także niżej podpisany) skłonni byli upatrywać w tej jego „idée fixe" raczej czegoś na kształt politycznego chuligaństwa aniżeli jasnej i czytelnej ideologii, a takiej przecież wymaga demokratyczna polityka. Pewnie po części przynajmniej mieli rację. Diagnoza tego, co akurat wymaga w Polsce „przebudowy", w praktyce polityki Kaczyńskiego była płynna, a głoszone przezeń wartości podstawowe mocno ewoluowały. Dość porównać raczej „laickiego" i „centrowego" młodego twórcę PC z lat 90. ubiegłego wieku, gdy zaczynała się w Polsce ideologiczna wojna o kulturę, z dzisiejszym starym liderem PiS, z upodobaniem nawołującym na wiecach do krucjaty na rzecz obrony wiary religijnej i tradycyjnego obyczaju.

Polityczne wytrychy prezesa

Z tej perspektywy nie może więc dziwić, że dla zdefiniowania owego „złego porządku", który wymaga „przebudowy", Kaczyński posługiwał się zawsze niejasnymi wytrychami. Takimi choćby jak „postkomunizm", który zaczerpnął z książek Jadwigi Staniszkis (bardziej przypominających gatunek...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11497

Wydanie: 11497

Spis treści

Komunikaty

Monitor Biznesu

Nieprzypisane

Zamów abonament