Przez wlokące się budowy utkniemy w korkach
Inwestycje na drogach zwalniają. Ale dla poprawienia statystyki drogowcy do planów uruchamiania nowych tras dopisują odcinki, z których przez opóźnienia w pracach wyrzucają wykonawców.
To nie jest dobry czas dla drogowców – kolejna wielka inwestycja okazuje się zagrożona przez wzrost kosztów. Otwarte w poniedziałek oferty na prawie 20-kilometrowy odcinek Via Baltica Podborze–Śniadowo przebiły 700-milionowy budżet. Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), potencjalni wykonawcy chcą za wybudowanie trasy od 750 mln do 941 mln zł. A w ubiegłym tygodniu posypały się plany budowy 24-kilometrowego kawałka S61 od obwodnicy Suwałk do Budziska przy granicy z Litwą. Najtańsza oferta przekraczała 1 mld zł, najdroższa przebijała 1,5 mld zł. Budżet inwestora przewidywał wydanie niespełna 900 mln zł.
Mniej dróg, więcej korków
Początkowo Ministerstwo Infrastruktury zakładało na ten rok włączenie do ruchu blisko 500 km nowych szybkich tras. We wrześniu GDDKiA deklarowała, że oddanych zostanie ok. 450. To mało realne, bo przykładowo jeszcze miesiąc temu do wykazu wpisana była m.in. obwodnica Wałcza, tymczasem dwa tygodnie później GDDKiA zerwała umowę z budującym trasę Energopolem z powodu opóźnień w pracach. W rezultacie realizacja tegorocznych planów jest kompletną niewiadomą: ostrożne szacunki wskazują, że gdzieś pomiędzy 300...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta