Sztych Janusza Gajosa
Janda, Lipińska, Englert, Bugajski, Opania mówią w „Przyczajonym geniuszu" o wybitnym aktorze.
Janusz Gajos należy do tych artystów, którzy zamiast udzielać wywiadów, wolą wypowiadać się poprzez role. Pewnie dlatego zamiast przygotować wywiad-rzekę na jubileusz 80-lecia, chociaż największe wydawnictwa w kraju marzyły o takiej książce – wolał grać w filmach „Kler" i „Solid Gold" oraz na macierzystej scenie Narodowego w monodramie „Msza za miasto Arras" czy w „Garderobianym". My zaś, ciesząc się tymi kreacjami, możemy poznać aktora przez pryzmat 21 rozmów, które przeprowadził Jacek Wakar.
Czołgiem po stadionie
Istotę aktorstwa Gajosa wyraża Krystyna Janda, z którą zagrał w „Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego – byli też w jednym zespole Teatru Powszechnego, gdy trwała tam epoka gwiazd doby Zygmunta Hübnera. Przypomnijmy, że dla wielu widzów postać bezwzględnego sadysty w ubeckim mundurze była zaskoczeniem, ponieważ większość wciąż kojarzyła aktora z niewinnym jasnowłosym Jankiem z „Czterech pancernych".
„Janusz miał nieprawdopodobną siłę na ekranie, w teatrze zresztą też – mówi Janda. – Umiał zagrać potwory, twardogłowe bestie, sekretarzy partii,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta