Największy problem to finansowanie badań
Rak płuca jest trudny zarówno do diagnostyki, jak i do leczenia – mówi prof. Joanna Chorostowska-Wynimko, kierownik Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc.
Chociaż światowe towarzystwa naukowe zalecają, by niedrobnokomórkowego raka płuca leczyć w wyspecjalizowanych centrach narządowych, w Polsce terapia jest zwykle rozproszona, a leczeniem zajmuje się wiele ośrodków.
Rzeczywiście, brakuje tzw. lung cancer units, czyli wyspecjalizowanych ośrodków diagnostyki i leczenia raka płuca, w efekcie zarówno diagnostyka, jak i leczenie tego nowotworu są w Polsce rozproszone. Realizują je tak ośrodki wysokospecjalistyczne, dedykowane chorobom klatki piersiowej, jak też mniejsze szpitale.
Dlaczego tak ważne jest, by chory na ten nowotwór prowadzony był przez ośrodek narządowy?
Na raka płuca trzeba patrzeć jak na chorobę wielospecjalistyczną, która jest trudna zarówno do leczenia, jak i do diagnostyki. Rozwija się podstępnie, nie dając objawów, a jeśli objawy się już pojawią, to często nie budzą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta