Malarka, czyli żona malarza
Kobieta w obszarze sztuk pięknych zawsze stanowiła margines, inaczej było np. w literaturze pięknej czy poezji – mówi dr Katarzyna Stanny z warszawskiej ASP. KAMA ZBORALSKA
Zofia Stryjeńska, nazywana księżniczką polskiego malarstwa, najpierw skończyła z wyróżnieniem Szkołę Sztuk Pięknych dla Kobiet. Będąc kobietą, nie mogła kontynuować nauki na uczelni ani u nas, ani za granicą. Jako Tadeusz Grzymała przez rok studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (1911), kiedy została zdemaskowana, wróciła do Krakowa. Dopiero siedem lat później mogłaby oficjalnie podjąć naukę na rodzimej ASP. Mówi się, że żyła w czasach nieprzyjaznych kobietom... A jak jest teraz ?
Czy mamy obecnie czasy przyjazne kobietom w sztuce? Tego moim zdaniem jednoznacznie określić nie można. Na egzaminy wstępne zgłasza się procentowo więcej kobiet niż mężczyzn, być może wynika to również z faktu, że tzw. płeć piękna przeważa w naszym społeczeństwie. Trochę to też zależy od wydziału...Trudno jest najbardziej zdolnej kobiecie studiować na wydziale rzeźby z prostego powodu: kobiecej fizyczności, która nie jest w stanie unieść tyle co mężczyzna. Studentek na akademii jest jednak zdecydowanie więcej niż studentów, sukcesywnie bronią tytułów licencjackich i magisterskich, na doktoraty też już się sporo decyduje. Natomiast kobiet z tytułami doktorów habilitowanych i profesorów w pokoleniu 50+ jest niestety niewiele.
Czy kobiety są mniej zdolne, że na niektórych uczelniach plastycznych w latach 2004–2014 nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta