Słuszność ponad sprawiedliwością
Nikt nie podawał w wątpliwość prawowitości wyboru oraz bezstronności ławników SN – mówi Aleksander Popończyk, przewodniczący Rady Ławniczej SN.
Instytucja ławnika w Sądzie Najwyższym pojawiła się całkiem niedawno. Co skłoniło pana do ubiegania się o nią? A jakie były motywy innych ławników?
To rzeczywiście młoda instytucja. Wyboru pierwszych ławników dokonał Senat w 2018 r. Mieliśmy też wybory uzupełniające – na wiosnę 2019 r. Instytucja ławnika w Sądzie Najwyższym jest wyrazem ludzkiej potrzeby poczucia sprawiedliwości. Już bowiem rzymskie adagium zauważyło, że „summum ius summa iniuria" (ścisłe stosowanie prawa może stać się największą krzywdą), a zatem w naszym „polskim kodzie genetycznym", opartym przecież na greckiej filozofii, rzymskim prawie i moralności katolickiej, mamy przekonanie o słuszności starożytnego spostrzeżenia, że ponad zwykłą sprawiedliwością powinna stać słuszność (zwana aequitas lub epikea). Ławnicy w SN mają stać na straży właściwych priorytetów wyrokowania, orzekając według słuszności w sprawach, w których została wyczerpana „zwykła" ścieżka odwoławcza, a dotychczasowe orzeczenie jest z istoty niesprawiedliwe albo obarczone najpoważniejszymi wadami prawnymi. Ławnicy orzekają w Sądzie Najwyższym również w sprawach dyscyplinarnych dotyczących palestry, prokuratury i sędziów, wprowadzając – jako osoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta