Trzeba przejść do kontrataku
Ireneusz Krzemiński Od początku rządów PiS toczy wojnę z demokracją.
Minęło kilka dni od wizyty pani Swiatłany Ciechanouskiej w Polsce. Kilka osób wyznało, że bardzo dobre wrażenie zrobiło na nich wspólne występowanie rządu pisowskiego z opozycją. Ich współbrzmienie dawało złudzenie wspólnoty celów i podstawowych interesów. Niestety, to tylko chwila, do której nie należy się przywiązywać. Polska znalazła się obecnie w stanie jakby zawieszenia, włącznie z walką z koronawirusem. Nowa strategia w istocie może raczej przerażać, bo nie ma tu śladu działań, które w tej chwili mają miejsce w całej Europie, reagującej na widoczny wzrost zachorowań. U nas zachorowań od wielu tygodni jest o wiele więcej, niż było, gdy wprowadzano restrykcje i tzw. lockdown, lecz teraz – nic się nie dzieje. Politycznie zaś w niezależnych (jeszcze) mediach ciągle jest mowa o wewnętrznych rozgrywkach w rządzącym obozie, choć nikt nie wie niczego konkretnego. Opozycja zachowuje się bardzo uprzejmie, a wszyscy dbają, żeby „nie zaostrzać". Cóż jednak znaczą rozgrywki w obozie rządzącej prawicy i dlaczego teraz pojawił się zamysł wzmocnienia efektywności działania rządu?
Ostateczny atak
Mało kto zadaje sobie to pytanie, a zdaje mi się ono kluczowe. Moja teza bowiem jest jasna i złowieszcza. Jarosław Kaczyński, po wygranych wyborach prezydenckich, po przejęciu władzy nad Sądem Najwyższym po skończonej kadencji profesor Małgorzaty Gersdorf...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta