Ucieczka od oczywistości
Polska nie ma instytucji gotowych do realizacji jakiejkolwiek polityki imigracyjnej – pisze były szef MSW.
Na początek banał: naturalnym dążeniem człowieka jest dostatnie i spokojne życie. W jego poszukiwaniu rokrocznie miliony obywateli świata porzuca swe dotychczasowe miejsce pobytu i szuka nowego – bez wojen i trosk o codzienną porcję chleba, bez katastrofy klimatycznej, która wisi nad ludzkością coraz wyraźniej. Tak się dzieje od tysięcy lat.
Polska już jest i może być coraz bardziej takim miejscem. A że potrzebujemy nowych rąk do pracy, to musimy przełamać kryzys demograficzny – jest nas coraz mniej i jesteśmy coraz starsi. Potrzebujemy nowych obywateli, by utrzymać potencjał Rzeczypospolitej, budować społeczeństwo bogate swoją różnorodnością, a zarazem identyfikujące się z polską tradycją i obyczajami.
Kociokwik i populizmy
Wobec tej przyszłości polscy politycy są bezradni. Opowiadają kocopoły, użyteczne być może z punktu widzenia kampanii wyborczej, ale większość ludzi jednak wie, że to nie jest żadna polityka, tylko wiecowanie. Kto by nie wygrał najbliższych wyborów, stanie wobec realnych problemów, z którymi sobie nie poradzi w tym trybie działania państwa. „Jakoś to będzie” – stare hasło trafia do polityków i ich wyborców.
A rzecz jest poważna. Właśnie odchodzi na emerytury pokolenie powojennego wyżu demograficznego, a roboty – gdybyśmy chcieli się rozwijać – będzie przybywać, a nie ubywać. Musimy więc ściągać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta