Ułaskawienie ułaskawionych, czyli gra pozorów
Procedura udzielania aktu łaski nie służy do tego, by wymusić na prokuratorze generalnym udzielenie skazanym przerwy w karze, a taki był realny cel działania prezydenta.
Wszczęcie przez prezydenta procedury ułaskawieniowej w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika to prawniczy absurd. Z politycznych względów miało oczywiście ukryty sens: podgrzanie politycznego sporu i umocnienie narracji o więźniach politycznych, trzymanych za kratami przez Adama Bodnara. Polityka miała po raz kolejny zwyciężyć nad prawem.
O treści prezydenckiego wniosku dowiedzieliśmy się na konferencji prasowej, zwołanej 12 stycznia 2024 r. przez ministra Bodnara. Prezydent wydał postanowienie o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego w trybie art. 567 § 2 k.p.k., domagając się przekazania mu akt sprawy. Jednocześnie w pełni podtrzymał stanowisko o skuteczności aktu łaski wydanego przedwcześnie w 2015 r. Podkreślił, że skazani są dalej posłami. Zwrócił się także do ministra Bodnara o zastosowanie przerwy w karze w trybie art. 568 k.p.k. Przepis pozwala zastosować przerwę w odbywaniu kary na czas procedury ułaskawieniowej, jeżeli szczególnie ważne względy przemawiają za ułaskawieniem skazanych.
Sam pomysł wszczęcia procedury ułaskawieniowej był wewnętrznie sprzeczny. Nie dało się sensownie twierdzić, że wydany w 2015 r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta