Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Znikający horyzont Tuska

24 stycznia 2024 | Rzecz o polityce | Łukasz Warzecha

Władza oczekuje zaufania, ale ludzie oczekiwali ładu, a nie nowej odsłony chaosu.

Kilkanaście lat temu, w czasie pierwszych rządów PiS, użyłem po raz pierwszy metafory pogoni za horyzontem. Wracałem do niej później zwłaszcza podczas ostatnich dwóch kadencji tej partii. Ta metafora zawsze pasowała bardziej do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego niż do jego odwiecznego rywala Donalda Tuska. Nie sądziłem, że po zmianie u steru tak szybko i tak mocno stanie się znów aktualna, a nawet zyska nową, gorszą postać.

Na czym ona polega? Horyzont, jak wiadomo, ma to do siebie, że istnieje tylko pozornie. Widzimy go i możemy w jego kierunku zmierzać, ale nigdy do niego nie dotrzemy, bo jest wyłącznie złudzeniem. Otóż gdy do władzy dochodzi ugrupowanie, które epatuje nas jakąś wielką wizją, jest to jak deklaracja dojścia do horyzontu. Zaczyna się marsz i okazuje się, że w czasie tego marszu, aby go niezłomnie kontynuować, trzeba poświęcać kolejnych uczestników karawany, trzeba uciekać się do brudnych chwytów, trzeba łamać obietnice. Gdy te działania, kompletnie niezgodne z deklarowanym celem, są władzy wytykane, ta zawsze oznajmia, że przecież warto posunąć się do takich niezbyt może estetycznych poczynań, skoro celem jest wspaniale wyglądający horyzont. Wiele osób się na tę wizję łapie, ale każdy trzeźwo myślący rozumie, że to opowieść dla naiwnych – do horyzontu bowiem nigdy dojść się nie da.

Jest oczywiście możliwe, że opowieść o ziemi obiecanej,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12780

Wydanie: 12780

Spis treści
Zamów abonament