Populiści idą po europarlament
Nawet szeroka koalicja ugrupowań chadecji (EPP), socjalistycznych (S&D) i liberalnych (Odnówmy Europę) będzie miała problem z utrzymaniem większości w Parlamencie Europejskim po wyborach w czerwcu. Kompilacja sondaży w krajach „27”, przeprowadzona przez European Council on Foreign Relations (ECFR), wskazuje, że koalicja mogłaby liczyć tylko na 54 proc. mandatów w Strasburgu wobec 60 proc. obecnie.
To efekt wzrostu notowań skrajnej, populistycznej i nacjonalistycznej prawicy zrzeszonej w dwóch klubach PE: Tożsamość i Demokracja (ID) oraz Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR). W aż dziewięciu państwach UE to one mogą wygrać wybory do PE, a w kolejnych dziewięciu zająć drugie lub trzecie miejsce.
Będzie to miało głębokie skutki dla przyszłości UE. Można się spodziewać odejścia od Zielonego Ładu, zaostrzenia polityki migracyjnej i osłabienia kompetencji Brukseli w sprawach gospodarczych. —j.bie.