Nie pokazał słabości
Tadej Pogacar prawdopodobnie wygra Giro d’Italia. Pomaga mu w tym Rafał Majka, a rewelacją wyścigu jest Stanisław Aniołkowski.
Połowa szalonego planu, aby wygrać w jednym sezonie i Giro d’Italia, i Tour de France, jest coraz bliżej realizacji. 25-letni Pogacar od pierwszego dnia włoskiego wyścigu robi bowiem to, co chce. Jedzie tak, jakby odbywał niedzielną przejażdżkę z amatorami. Wygrał już cztery etapy i ma 6 minut i 41 sekund przewagi nad Brytyjczykiem Geraintem Thomasem.
Do zakończenia Giro pozostało sześć etapów, w tym trzy górskie. Finisz w Rzymie – 26 maja. Pogacar do tej pory nie pokazał nawet odrobiny słabości, ma do pomocy świetną grupę i bardzo się pilnuje. Poza nieprzewidywalnym zdarzeniem losowym czy nagłą kontuzją jego zwycięstwo wydaje się niezagrożone.
– W tym roku mamy dwa wyścigi w jednym – mówi Francuz Roman Bardet, sugerując, że ten najważniejszy już został rozstrzygnięty....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta