Praca na najniższym szczeblu nie była dla mnie dyshonorem
W ciągu kilku miesięcy nie zmieni się instytucji formowanej przez osiem lat – mówi Jarosław Onyszczuk, prokurator PR Warszawa-Mokotów.
Przez ostatnie lata był pan bardzo czynnym działaczem Stowarzyszenia „Lex Super Omnia”. Teraz jego zarząd tworzą zupełnie nowi ludzie. Nie zamierza pan już walczyć o niezależną prokuraturę?
Stowarzyszenie „Lex Super Omnia” od początku stawiało sobie ten cel i teraz przyszedł czas na jego realizację. Wiele osób ze stowarzyszenia wspólnie z prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem wzięło odpowiedzialność za wykonanie tego zadania. Myślę, że ja też przyczyniam się trochę do zmian. W mojej ocenie osoby pełniące ważne funkcje w prokuraturze nie powinny kierować stowarzyszeniem, dlatego nie kandydują do zarządu. Stowarzyszenie kształtuje pozycję środowiska i tworzy nową prokuraturę. Na pewno będzie twardo recenzować działania osób odpowiadających aktualnie za prokuraturę. I nie ma znaczenia, że są oni członkami stowarzyszenia. Bardzo się cieszę, że władze w stowarzyszeniu objęli nowi ludzi, w większości już trochę z innego pokolenia. Mogę wypowiadać się o nich w samych superlatywach i jestem przekonany, że „Lex Super Omnia” zyska zupełnie nową jakość i dynamizm.
Nie wszystko zostało jednak zrobione?
Są głosy, iż zmiany są zbyt wolne, a funkcjonowanie prokuratury – dalekie od oczekiwań. To prawda. Nie można jednak w ciągu kilku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta