CPK ante portas
Decyzja o uruchomieniu budowy części lotniskowej projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego jest o sześć–dziesięć lat za wczesna. Wart wiele miliardów złotych problem z CPK stworzyli animatorzy tego projektu w poprzednim rządzie.
Na początku przypomnienie: koncepcja Centralnego Portu Lotniczego (CPL) została skonkretyzowana w 2010 roku w raporcie z prac analitycznych, zamówionych przez rząd PO–PSL i wykonanych przez konsorcjum pod wodzą firmy PwC. Koncepcji CPL nie zrealizowano z powodu braku możliwości finansowania przez podnoszącą się z kryzysu gospodarkę. Wtedy priorytetem inwestycji rozwojowych Polski były drogi i autostrady, o czym publika dziś ochoczo z nich korzystająca już nie pamięta.
„Szprychy” kolejowe bez uzasadnienia
Mimo że przez dekadę w paradygmatach transportu lotniczego zmieniło się prawie wszystko, w 2018 roku ówczesny rząd podjął śmiałą decyzję o uruchomieniu projektu CPL. Pomijając kakofonię ówczesnej propagandy PiS o 200-milionowym lotnisku, można uznać, że aż do tego momentu ta decyzja się broniła. Schody zaczęły się w momencie, gdy pomysł CPL twórczo wzbogacono o komponent „szprych” kolejowych z „piastą” w Baranowie oraz – UWAGA – podjęto fatalną decyzję o zamrożeniu inwestycji modernizacyjnych istniejącego lotniska Chopina na Okęciu.
Obie te decyzje nie miały żadnych podstaw ekonomicznych. Kolej zaczęto projektować pod promienistą ideę i hasła inkluzywności społecznej, a nie pod przewidywane potoki pasażerskie, w oderwaniu od kosztów inwestycji i rachunku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta