Podział władz wyzwala wiele pokus
Trzecia władza musi szanować własne narzędzia i własny obowiązek przyzwoitego ich używania. Formalizm rozumowań czy widoczna hipokryzja uzasadnień oznaczają klęskę wizerunkową i brak społecznej akceptacji.
Współpraca i koo- peracja władz na pierwszy rzut oka ma tylko pozytywy. Nawołuje do niej preambuła konstytucji, w imię „rzetelności i sprawczości”, służących zachowaniu godności człowieka, jego prawa do wolności. Szlachetna aksjologia pobrzmiewała w listopadzie 2015 r., gdy prezydent wyjaśniał dziennikarzom: „Ta sprawa była nieprawdopodobnie niszcząca dla wymiaru sprawiedliwości i jeśli mamy budować dobry obraz wymiaru sprawiedliwości w Polsce, postanowiłem uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy”. Dalej było już mniej budująco: „Wymiar sprawiedliwości nie potrafi skazać bandytów z Pruszkowa, nie potrafi skazać ludzi zamieszanych w procedery łapówkarskie, a z drugiej strony wymierza drakońskie kary ludziom, którzy chcą budować w Polsce silne państwo, którzy walczą z korupcją. Ja się z takim czymś nie zgadzam”. To odciążenie sądu doprowadziło do ułaskawienia osoby jeszcze nieskazanej. I tak, przez fakty dokonane, poprzez okrojenie pola działania trzeciej władzy, pojawiła się nieznana polskiemu prawu abolicja indywidualna. Kwaśne owoce tej operacji zbieramy po dziś dzień.
Aspiracje i zręczność w mechanizmie podziału władz (art. 10 konstytucji) łatwo mogą zmieniać pożyteczne współdziałanie ku dobru wspólnemu – w uzurpacyjną zaborczość. Ów mechanizm ma równowagę chwiejną (z założenia) i łatwo go wykoleić. Równoważenie, patrzenie na ręce,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta