Modi gra na dwóch frontach
Wizyta premiera Indii w Polsce to etap na drodze do Kijowa. Tu przywódca najludniejszego kraju świata będzie starał się, aby zapomniano o jego bliskich związkach z Putinem.
Miesiąc temu Wołodymyrowi Zełenskiemu puściły nerwy. – Widok przywódcy największej demokracji świata i najbardziej krwawego dyktatora na świecie, którzy przytulają się w Moskwie w taki dzień, nie tylko stanowi dla mnie ogromny zawód, ale jest też potężnym ciosem w starania o przywrócenie pokoju – powiedział ukraiński przywódca.
Chwilę wcześniej rosyjskie pociski trafiły w jeden ze szpitali dziecięcych Kijowa, powodując ofiary śmiertelne. Modi, który był wtedy z oficjalną wizytą w stolicy Rosji i razem z rosyjskim dyktatorem oddawał się przejażdżce autem elektrycznym czy też podziwianiu rasowych rumaków, nawet w takich okolicznościach nie zdobył się na potępienie agresji Kremla.
W czwartek wieczorem po krótkiej wizycie w Warszawie, w trakcie której spotka się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem, szef indyjskiego rządu wyruszy tradycyjną już trasą do Kijowa: najpierw samolotem do Rzeszowa, a dalej koleją. Zwykle taka podróż ważnych polityków jest utrzymywana w tajemnicy w obawie, że mogą się oni stać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta