Potrzeba meta-kodeksu
Potrzeba meta-kodeksu
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Gdyby Polska weszła do Unii Europejskiej, to mielibyśmy - moim zdaniem - podstawowe problemy nie z przyjęciem setek tysięcy unijnych przepisów, lecz z podstawą rozumienia prawa.
Polska miała inteligencję chowaną na prawie rzymskim. Jednak część została wymordowana, część wyemigrowała (nie dotyczy to tylko Żydów, którzy stanowili jednak zdecydowaną większość prawników II RP), a od 55 lat prawnicy edukowani byli nie w kategoriach "państwa" (w sensie zachodnim, zwłaszcza angielskim "the State") lecz "gosudarstwa", gdzie nie ma trójpodziału władz, a precyzja rozumowania mogła być zgubna dla jej posiadacza, jeśli gosudar uznał to za niebezpieczne. Jeśli czytam w "Rzeczpospolitej" (z 14 lutego) tryumfalny tytuł, iż "SN ustalił, że wytyczne prezesa PZU nie stanowią źródła prawa", to jest jasne, że nie żyjemy w "the State", lecz w "gosudarstwie"; najwyraźniej Maria Tyszel, SSN, oceniła, iż są w Polsce ludzie przekonani, że prezesi, ministrowie (a może i referenci?) mogą być źródłem prawa! Jest to zapewne prawdziwe, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta