Uśmiechnięty prezydent
Mesić potrafił wygarnąć Tudjmanowi całą prawdę, trzasnąć drzwiami, złożyć dymisję, rzucić legitymację HDZ
Uśmiechnięty prezydent
Tudjman był ciągle ponury, Mesić się uśmiecha - twierdzą zwolennicy nowego prezydenta. Na zdjęciu: Mesić przyjmuje gratulacje od sekretarza stanu USA, pani Madeleine Albright.
FOT. (C) REUTERS
RYSZARD BILSKI
z Zagrzebia
Gdy wśród dziewięciu polityków ubiegających się o urząd prezydenta Chorwacji pojawił się Stipe Mesić, potraktowano go jako "wyborczy ozdobnik". W sondażach plasował się na trzecim miejscu. Jego marzenia o prezydenturze miały się rozwiać w pierwszej turze.
Wyniki badań opinii wskazywały na bezapelacyjne zwycięstwo Mate Granicia, ówczesnego ministra spraw zagranicznych, jednego z przywódców rządzącej nieprzerwanie przez prawie dziesięć lat Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej. Jednakże klęska HDZ w wyborach parlamentarnych 3 stycznia osłabiła szanse Granicia. Zaczął mu zagrażać socjalliberał Drażen Budisza, kandydat mający poparcie centrolewicowej koalicji, która właśnie doszła do władzy. Tymczasem czarnym koniem wyborów, których druga tura odbyła się 7 lutego, okazał się Mesić.
Nie wierzyli własnym uszom
W końcu września 1991 roku Mesić udzielił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta