Budzenie sfinksa
Budzenie sfinksa
- Fragmenty konferencji prasowej Amelie Mauresmo
Amelie Mauresmo długo stroiła swój tenisowy mechanizm
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Renata Voracova będzie w przyszłości wspominała Warszawę z mieszanymi uczuciami. Rok temu przeszła w J&S Cup pierwszą rundę - co w turniejach rangi WTA nie zdarza jej się często - by w drugiej wpaść na najwyżej rozstawioną Henrietę Nagyową.
W tym roku poradziła sobie z Martą Domachowską w pierwszym meczu turnieju głównego, by już w kolejnym spotkać się z Amelie Mauresmo. W środę na tradycyjnym players party pojawiły się i Mauresmo, i Voracova. Widać było, jak Czeszka, która wraz z rodaczkami okupowała balkon, tworząc najgłośniejszą grupę, co chwila nerwowo spoglądała na dół, gdzie przy jednym ze stolików siedziała Mauresmo. Śmiała się, tańczyła, fetowała zwycięstwo nad Domachowską, ale było jasne, że myślami jest na korcie.
Amelie Mauresmo nie jest wzorem harmonii ruchów, ale kibice lubią ją oglądać. Jej siła, łatwość, z jaką uderza tak rzadkim w kobiecym tenisie jednoręcznym bekhendem, robią wrażenie. Gra bardzo wszechstronnie, nie boi się chodzić do siatki, co szczególnie cieszy widzów w Warszawie, ponieważ zdecydowana większość zawodniczek, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta