Moja pierwsza kolekcja
Moja pierwsza kolekcja
Wigilia 1943 r. Od lewej: Marcin-Bimbek, Krysia i ja
(C) ARCHIWUM AUTORKI
Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, miałam 5 lat i 9 miesięcy. Szybko przyzwyczaiłam się do nieustannego huku nisko pikujących nad nami stukasów i do ciągłej strzelaniny pomiędzy Dworcem Południowym na Służewie, gdzie stali Niemcy, a naszymi uliczkami: Bukowińską i Ikara, skąd nękali ich akowcy. Razem z trzyletnim kuzynkiem, Marcinem, zwanym Bimbusiem, bawiliśmy się w ogródku willi moich dziadków na Mokotowie, na ulicy Ikara pod numerem piątym (Uwaga, państwo pikietujący tę willę co roku 13 grudnia! Tak! To ten sam dom! To nasz "domek na Ikara", jak o nim pisał serdeczny przyjaciel mojej rodziny poeta Tadeusz Hollender). Czteroletnia Krysia, dziewczynka o czysto słowiańskich płowych warkoczach, którą wuj przyprowadził do nas z getta już ponad rok temu, nie chciała wychodzić do ogrodu. Panicznie bała się strzelaniny. Ani ja, ani Bimbek kompletnie nie mogliśmy tego pojąć. Czego tu się bać? Dopiero w wiele lat później zrozumiałam, że miała powody...
Moja śliczna, ukochana Mama, zwana przez całą naszą rodzinę i przyjaciół Maką, położyła nam na drugim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta