Wezwanie sponad gwiazd
Wezwanie sponad gwiazd
Bush wielokrotnie odwoływał się do wydarzeń 11 września, do bohaterstwa żołnierzy walczących w Afganistanie i Iraku (C) REUTERS/BRIAN SNYDER George Bush w przemówieniu, wygłoszonym na zakończenie konwencji republikanów, niczym nie zaskoczył. Były w nim zapewnienia o twardym, bezwzględnym traktowaniu terrorystów. Była pochwała niezłomnego amerykańskiego ducha. Większość trudnych kwestii praktycznych prezydent odłożył jednak na bok.
Jedyne przesłanie, jakie w czwartek wieczorem na zakończenie konwencji w Nowym Jorku miał dla swych wyborców George W. Bush brzmiała: jedyna gwarancja bezpieczeństwa Ameryki i umacniania demokracji na świecie to pozostawienie go na następne cztery lata w Białym Domu. Surowe słowa krytyki skierował pod adresem kandydata demokratów Johna Kerry'ego, który zdaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta