Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

poranek Ifigenii

05 maja 2007 | Rzecz o Książkach

WIERSZ poranek Ifigenii

Kto poznał te rozstaje, trujące moczary, błędne ogniki świateł na soczystych bagnach? Gdzie przebywacie dzisiaj i jakie wywary w waszych miedzianych garnkach, jaka nowa, nagła wizja strasznego losu kazała wam spełnić znajomą przepowiednię? motać kłębki wełny?

Ty jak zwykle w podróży. Ja w powodzi świateł transmisyjnych, próbuję odczytać wyroki. Może lepiej oliwę w samym sercu Aten lać na gniewne ognisko, na syczące soki drzewa sandałowego i białych płomieni rzucić zerwaną z ramion chustkę Ifigenii?

Bo ranki były zimne, bo drżała od chłodu, bo nie wiedziała kogo ma prosić o radę. Więc co mam robić teraz ja, która z jej rodu wywiedziona, podobną podejrzewam zdradę?

Ach, my wszystkie zdradzone, złożone w ofierze, współczujące piastunki, Ifigenie, wieże z białej kości słoniowej, wieże Babel, wierzę we wspólnotę języka, cichy szept, przymierze.

Anna Piwkowska Warszawa, styczeń 2005 roku
Brak okładki

Wydanie: 4147

Spis treści
Zamów abonament