Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gardłowy śmiech Lechonia

05 maja 2007 | Rzecz o Książkach
źródło: Nieznane

Czekając na biografię twórcy "Karmazynowego poematu" Gardłowy śmiech Lechonia Przerwana została nagle ta rozmowa toczona wczesnym popołudniem w restauracji przy 57 ulicy w Nowym Jorku. Jan Lechoń wstał od stolika. Odszedł. Pobiegł w górę po schodach hotelu Henry Hudson, by przez okno z 12. piętra rzucić się w dół. Popełnił samobójstwo w piątek 8 czerwca 1956 r.

W osłupieniu przekazywano sobie tę wiadomość. Domysłom, hipotezom, interpretacjom nie było końca. Co go doprowadziło do tej tragedii: załamanie nerwowe, niemoc twórcza, trudne miłości, przełożenie na inny termin Kongresu Kultury Polskiej w Paryżu, któremu miał przewodniczyć?

Guzy, ćwieki, grzyby trujące

Pierwsze wspomnienia o autorze "Mochnackiego" zaczęto ogłaszać wkrótce po jego odejściu. W pierwszą rocznicę śmierci poety londyńskie "Wiadomości" wydały numer monograficzny poświęcony "Pamięci Jana Lechonia". W pismach emigracyjnych, a z czasem, gdy cenzura zelżała, i w krajowych stale ukazywały się wspomnienia przyjaciół. I to "pamiętanie - rozmyślanie" o Lechoniu trwa już ponad50 lat, bo jak napisał Józef Wittlin, "wszystko, co chcielibyśmy powiedzieć ożyciu i twórczości poety, zniekształciła nam jego śmierć".

Właśnie ukazały się "Wspomnienia o Janie Lechoniu", starannie opracowane przez Pawła...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4147

Spis treści
Zamów abonament