Musical o czekaniu na newsa
Rozmowa. Reżyser Michał Zadara o „Operetce” Gombrowicza z muzyką Leszka Możdżera we Wrocławiu
Rz: Czy lubił pan chodzić z rodzicami do operetki albo oglądać transmisję z Wiednia w noworoczne popołudnie?
Michał Zadara: Tak się składa, że wychowałem się w Wiedniu, ale w operetce nigdy nie byłem, więcej czasu spędziłem w operze. Jednak duży wpływ na mnie miał musical, spadkobierca operetki, który w XX wieku spełniał rolę sztuki masowej. Chodziłem do amerykańskiego liceum, mieszkałem też w Ameryce, dlatego jest mi bliski.
I tak jak operetkę charakteryzuje go idiotyzm.
Odnajduję w nim źródłową energię teatru, mocny i emocjonalny przekaz. A głównym celem moich poszukiwań jest taki model teatru popularnego, który daje radość ludziom ze wszystkich klas społecznych, nie obniżając poziomu intelektualnego.
Chce pan podstępnie przemycić jakąś głębszą prawdę?
Nie chcę nikogo wciągać w zasadzkę. Powołuję się na Brechta, który pisał, że teatr nadaje się wyłącznie do rozrywki, trzeba mu tylko znaleźć odpowiednią,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta