Ameryka Południowa to niestety wciąż mieszanka wybuchowa
Rozmowa z Alejandro A. Chafuen, prezesem Atlas Economic Research Foundation, o sytuacji gospodarczej Ameryki Łacińskiej
RZ: Wielu politologów i ekonomistów przekonuje, że największą porażką administracji George’a W. Busha wcale nie jest sytuacja w Iraku czy Afganistanie, lecz utrata wpływów w Ameryce Południowej. Alejandro A. Chafuen: Bush zaczynał swoją prezydenturę w świecie, w którym największe wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych nadchodziło z Chin. Głównym sojusznikiem była Ameryka Łacińska. Jednak wszystko się zmieniło po ataku na WTC z 2001 r. W tym też priorytety polityczne. Większość Amerykanów, także ci mający – jak ja – korzenie latynoamerykańskie, stwierdziło, że największe zagrożenie dla zachodniej cywilizacji tkwi w radykalnym islamie. Stąd początkowa strategia polityczna Busha uległa zmianie. Niemniej, jeśli przyjrzymy się corocznym badaniom przeprowadzanym przez Latinobarómetro, widzimy, że mieszkańcy tego kontynentu wciąż uważają Amerykę za swojego największego przyjaciela. USA wciąż są liderem, mimo że z powodu zmiany sytuacji międzynarodowej zaniedbaliśmy nasze stosunki z tymi państwami.
Skoro Latynosi tak lubią Amerykę, to czemu wybierają na przywódców swoich państw polityków, którzy szczerze nienawidzą amerykańskiego systemu gospodarczego.
W Ameryce Środkowej, poza Nikaraguą, wyborcy odrzucili kandydatów skrajnej lewicy. W Meksyku niemal dwie trzecie wyborców głosowało przeciw populistom. W Kolumbii, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta