Dlaczego Polacy całkiem zapomnieli o swoich rzekach?
W porównaniu z krajami europejskimi, które mają rozbudowaną sieć dróg wodnych, wypadamy blado. Szkoda, że wszędzie poza Polską realizowany jest jeden z priorytetów polityki transportowej Unii Europejskiej: rewitalizacja żeglugi śródlądowej – pisze ekspert TOR
dr Adrian Furgalski
Polska żegluga śródlądowa przewiozła w ubiegłym roku ok. 9,5 mln ton ładunków. Jej udział w przewozach ładunków wynosi 0,6 proc. W porównaniu z krajami europejskimi, które mają dobrą sieć dróg wodnych, wypadamy blado: Niemcy – 15 proc., Węgry i Rumunia po 7 proc. Wszędzie poza Polską realizowany jest jeden z podstawowych priorytetów polityki transportowej UE: rewitalizacja żeglugi śródlądowej. Przyczyny są oczywiste. Ochrona środowiska i niższe koszty, nawet o 1/3 w porównaniu z innymi rodzajami transportu. Niestety, mało kto tym się interesuje.
Ważna ochrona przyrody
Polskie rzeki są ostatnimi nieuregulowanymi dużymi rzekami w Europie mającymi istotne znaczenie nie tylko dla przemieszczania ładunków, ale i zachowania przyrody. W planowaniu systemów dróg śródlądowych w Polsce konieczne jest zatem uwzględnianie zagadnień ochrony przyrody. Przewozy towarowe żeglugi śródlądowej odbywają się głównie w relacjach z portów Odry do Europy Zachodniej. Odra ma połączenie z europejskim systemem dróg wodnych śródlądowych przez kanały łączące ją z niemieckimi rzekami Szprewą oraz Hawelą. Udział...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta