Dogrywka ciekawsza od meczu
W wyborach zwycięży pewnie opcja antypisowska. Ale jej polityczne utrwalenie w formie koalicji będzie trudne. Głównie z powodu niespoistości Platformy Obywatelskiej, ale także dlatego, że długofalowo nie opłaci się to SLD – pisze socjolog Jacek Raciborski
Te wybory są dogrywką do wyborów sprzed dwóch lat. Nie odbiera to im historycznego znaczenia, ale nie jest ono na miarę wyborów czerwcowych 1989 roku. W socjologii polityki istnieje pojęcie wyborów krytycznych – takich, w których odzwierciedla się zasadnicza zmiana preferencji wyborców, ujawniają się nowe podziały społeczne, a gwałtownie spada znaczenie starych. W konsekwencji jakaś nowa siła odnosi zwycięstwo i scena polityczna zostaje radykalnie zmieniona. Nic takiego nie stanie się za kilka dni. Ale dogrywka – jak to zresztą zwykle bywa – jest daleko bardziej pasjonująca niż zasadnicze starcie.
Kres podziału postkomunistycznego
Już w wyborach 2005 praktycznie stracił znaczenie podział postkomunistyczny. W konsekwencji jego działania wyborcy dzielili się do niedawna na wspierających bądź partie solidarnościowe, bądź partie postkomunistyczne. To nie była jedyna linia podziałów, ale najważniejsza i bardzo mocno utrwalona w sferze symbolicznej.Dla praktyki rządzenia podział ten nie był szczególnie istotny. Gdyby w 1997 roku wybory wygrał SLD, to nie sądzę, by program rządzenia istotnie się różnił od realizowanego programu rządu AWS – UW, a więc rządu partii czysto postsolidarnościowych. Największym beneficjentem tego podziału był Sojusz Lewicy Demokratycznej (rządził osiem lat, a cztery lata korzystał z komfortu bycia jedyną znaczącą opozycją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta