Arsenal lepszy od Chelsea, Manchester United od Liverpoolu
Mecze wielkiej czwórki Premiership rozstrzygnęły się w ten sam sposób: po rzutach rożnych tuż przed przerwą. Ebi Smolarek strzelił gola w Murcji
Tymi meczami Anglia żyła od kilkunastu dni, ale szybko o nich zapomni. Zwłaszcza o tym w Liverpoolu, gdzie gospodarze mieli przewagę, z której nic nie wynikało, a Manchester po strzeleniu gola myślał tylko o obronie i kontratakach.
Bramka była przypadkowa: Carlos Tevez odbił w 43. minucie do siatki strzał Wayne’a
Rooneya po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Dzięki Tevezowi Manchester był krótko liderem, ale wrócił na drugie miejsce tuż przed przerwą meczu Arsenalu z Chelsea. Do piłki podanej z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył William Gallas, który w Chelsea grał pięć lat, ale uciekł do Arsenalu, bo chciał być środkowym obrońcą, a Jose Mourinho kazał mu grać na boku.
W Londynie działo się dużo więcej niż w Liverpoolu. Arsenal strzelił jeszcze dwa gole, ale sędzia ich nie uznał. Najpierw zobaczył spalonego w akcji Tomasa Rosickiego i Robina van Persiego, potem faul Emmanuela Adebayora na obrońcy. Nie dostrzegł natomiast, jak Ashley Cole w doliczonym czasie uderza pięścią w twarz Cesca Fabregasa.
Euzebiusz Smolarek strzelił wczoraj swego drugiego gola w Primera Division, ale Racing Santander nie zdobył w meczu z Realem Murcia nawet punktu. Smolarek wyrównał na 1:1, uderzając głową po dośrodkowaniu Luisa Fernandesa, w końcówce rywale zdobyli jednak drugą bramkę.
Za tydzień mecz Barcelony z prowadzącym w Primera Division Realem. Wicelider z Barcelony w meczu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta