To będzie lepszy rok dla kupujących mieszkania
Ceny powinny się ustabilizować, a gdzieniegdzie mogą nawet spadać. Tańsze nawet o kilkadziesiąt procent będą chociażby te w blokach z wielkiej płyty i o gorszej lokalizacji. Podaż będzie większa, co oznacza większy wybór mieszkań dla klientów i możliwość negocjacji stawek – prognozują analitycy
W bieżącym roku można więc będzie pozwolić sobie na wybrzydzanie, ale raczej nie na zbyt długie czekanie. Pod koniec roku albo na początku przyszłego może się okazać, że podaż ponownie wysycha, zwłaszcza na rynku pierwotnym, jeśli przewidywane problemy mniejszych deweloperów doprowadzą do fiaska ich projektów – mówi Emil Szweda, analityk Open Finance.
Rynek klienta
Według Open Finance to nie będzie rok wielkich zmian na rynku, jeśli tylko uda się utrzymać oprocentowanie kredytów hipotecznych niewiele powyżej 7 proc., a wzrost wynagrodzeń będzie tak silny jak dotąd.
– Spodziewam się, że w pierwszym kwartale ceny mogą jeszcze spadać, później nastąpi stabilizacja i być może dalszy wzrost w końcówce roku – prognozuje Emil Szweda.
Za takim przebiegiem wydarzeń przemawia prawdopodobna stabilizacja popytu, a z drugiej strony rosnąca podaż mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.
Jednocześnie perspektywy wzrostu cen materiałów budowlanych – w szczególności cementu – i kosztów pracy nie pozwolą deweloperom na znaczne obniżenie stawek.
– Część projektów może zostać zamrożona lub wręcz porzucona, ale z pewnością nie należy sądzić, że mieszkania będą sprzedawane ze stratą. Marże deweloperskie już dziś się kurczą ze względu na stabilizację cen i wzrost kosztów.
Pole manewru w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta