Popyt dławi rynek
Na zamówiony tabor przewoźnicy czekają nawet dwa lata.Wytwórcy zacierają ręce, a spółki kolejowe, np. PCC, same zaczynają produkować
Polscy przewoźnicy kolejowi zamierzają wydać w najbliższych latach na kupno i modernizację taboru kilka miliardów złotych. Niezbędnych inwestycji, odkładanych przez wiele lat, nagromadziło się jednak tak dużo, że pieniędzy tych nie będzie łatwo wydać.
Na rynku taboru kolejowego nastał czas dostawców, a zamawiający wybrzydzać nie mogą. – Praktycznie nie ma taboru, który można kupić bez długiego oczekiwania – mówi Krzysztof Sędzikowski, wiceprezes CTL. – Popyt na usługi transportowe przekracza możliwości przewoźników, więc wszyscy, którzy mogą sobie na to pozwolić, zaczęli inwestować w lokomotywy i wagony.
250 mln zł wynosi szacunkowa wartość przetargu na nowe wagony i lokomotywy dla PKP InterCity
Prezes bydgoskiej Pesy Tomasz Zaboklicki przyznaje, że zamówienie dla kolei realizuje się średnio kilkanaście miesięcy. – Ale czasem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta